niedziela, 20 października 2013

Ponad 2000 wyświetleń + imaginy z gifami- The Wanted #24

Jestem zaskoczona po raz kolejny. Nie wiedziałam, że będziemy mieć 1000 wyświetleń a co dopiero 2000. Nawet nie wiecie jak bardzo jestem wam wdzięczna. Myślałam, że już nikt tu nie zagląda, bo już nawet nie pamiętam, kiedy ostatni coś wystawiłam. Dlatego dzisiaj napisałam (niestety tylko) pięć imaginów z gifami, ale nie dawno byłam na krótkich wakacjach i nabrałam tyle weny na nowy imagin, że zaczęłam go aż tam pisać. Jedynie, co mi teraz pozostało to dokończyć go i udostępnić. Nie chcę wam obiecywać, kiedy on się pojawi, ale możecie być pewni, że jeszcze w tym miesiącu. Dziękuję za waszą cierpliwość.

************ 

Szłaś sobie spokojnie chodnikiem, kiedy nagle jakiś chłopak wpadł na ciebie. "Bardzo przepraszam. To porostu… te paprazzi są… wszędzie i nie widzę gdzie dokładnie idę." Zaczął się tłumaczyć. "Nic się nie stało, nie przejmuj się." Uśmiechnęłaś się na pożegnanie i zaczęłaś odchodzić. "Poczekaj." Usłyszałaś głos chłopaka, który zaraz znalazł się przy tobie. "Mogę ci to jakoś wynagrodzić? Daj się zaprosić na kolację." Zapodał swój zniewalający uśmiech, więc nie potrafiłaś mu odmówić. "Okej…, ale lepiej żeby było dobre." Powiedziałaś w żartach. "Dobre jedzenie i dobre towarzystwo…, czego więcej chcieć?" Powiedział chłopak i poszliście na waszą kolację.

~~~

Idziesz ulicą i kiedy kogoś mijasz czujesz jego wzrok na sobie, więc odwracasz się żeby zobaczyć, kto to. Tym kimś okazał się Nathan, ktoś, kogo nie widziałaś już parę dobrych lat. "(T.i)?" Powiedział nie pewnie przyglądając się tobie. "Nathan…" Tylko na tyle było cię stać, bo nie wiedziałaś jak masz zareagować. "Tak długo cię nie widziałem" Powiedział, owijając ręce wokół ciebie. Zaczęliście razem rozmawiać, ale niestety musiałaś już iść. "Miło było cię znowu spotkać." Powiedziałaś, przytulając go po raz ostatni. "Hej, chciałabyś się dzisiaj spotkać… coś w stylu randki?" Uśmiechnęłaś się na te słowa. "Bardzo chętnie."

~~~

Szłaś ulicą, kiedy jakiś mężczyzna zaczął wyrywać ci torebkę. Nie chciałaś puścić za żadne skarby. Nagle policjant popchnął złodzieja na ścianę i zakuł w kajdanki. Kiedy posadził złodzieja w radiowozie podchodzi do ciebie. "Prędzej czy późnej i tak byś puściła." "Poradziłabym sobie doskonale sama, ale dziękuję." Trochę cię zdenerwował tym komentarzem. "Zrobiłbym wszystko żeby ocalić taką piękną dziewczynę jak ty. Myślę, że będę musiał zadać kilka pytań o tym… powiedzmy… przy kolacji?" Zarumieniłaś się i tylko przytaknęłaś głową. "Świetnie, to widzimy się wieczorem." Powiedział po tym jak dostał twój numer telefonu.

~~~

Idziesz ulicą, kiedy zauważasz chłopaka z gitarą, więc zatrzymujesz się żeby go posłuchać. Wrzuciłaś kilka monet do pokrowca jego gitary i odeszłaś. Chłopak patrzył jak odchodzisz, ale kilka sekund później czujesz jak ktoś łapię cię za ramię. "Nie podobało ci się?" Nie za bardzo wiedziałaś, o co mu chodzi, ale odpowiedziałaś. "To było cudowne, jesteś naprawdę dobry." "Jestem Tom." Wyciągnął swoją dłoń w twoją stronę. Szczęśliwa uścisnęłaś jego dłoń i powiedziałaś mu swoje imię. "Chciałabyś gdzieś skoczyć… kiedyś? Tom trochę zaczął się denerwować. "Z miła chęcią." Uśmiechnęłaś się do niego żeby dodać mu otuchy.

~~~

Ty i Jay odkąd byliście małymi dziećmi bawiliście się w deszczu. Nawet teraz, obydwoje byście wychodzili na dwór podczas deszczu i bawili się jakby nie miało być jutra, ale odkąd zaczęła się trasa The Wanted zostajesz w domu, kiedy zaczyna padać. Bez Jaya nie miało to sensu. Kiedy siedziałaś na kanapie postanowiłaś obejrzeć nowy filmik Wanted Wednesday. W połowie filmiku pojawił się Jay. "To dla ciebie (T.i)." Powiedział zanim wybiegł na deszcz. Oglądałaś jak się kręci i nie mogłaś powstrzymać uśmiechu. Postanowiłaś chwycić za kamerę i pobiec na deszcz. "To dla ciebie Jay." Powiedziałaś zanim zaczęłaś tańczyć. Po powrocie do domu zgrałaś filmik na komputer i wysłałaś go na Twittera. Po kilku minutach zauważyłaś, że Jay skomentował twój filmik. "Tak jak kiedyś, kiedy byliśmy dziećmi, xo."


~~~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz