środa, 12 czerwca 2013

I found you- The Wanted #12

I Found You- The Wanted ♫



W końcu to zrobiłaś. Tydzień temu udało ci się skończyć college i poczułaś się wolna jak ptak. Dzisiaj był ten dzień gdzie w końcu będziesz mogła żyć a nie tkwiła w ciasnej bibliotece ucząc się czy odrabiać zadania. Pamiętasz twoją mamę i tatę uśmiechających się od ucha do ucha w dzień ukończenia szkoły. Pamiętasz też, jak co chwile ci mówili jak bardzo są z ciebie dumni. Najlepszy moment był, kiedy dali ci kartkę. Domyślałaś się, że to jakaś kartka żeby ci pogratulować, ale kiedy ją otworzyłaś przeczytałaś ‘’Droga (t.i). Jesteśmy z ciebie bardzo dumni za ukończenie szkoły. Zasłużyłaś na ten prezent..” Jak czytałaś zauważyłaś mały kawałek papieru wciśnięty do koperty. Wyciągnęłaś to coś i znalazłaś dwa bilety do Londynu.
Ty: O mój Boże!!! To wspaniały prezent!! Dziękuje, dziękuje, dziękuje!!!
Krzyknęłaś i uściskałaś swoich rodziców najmocniej jak potrafisz.
Twoi rodzice: Chcieliśmy ci dać coś, o czym naprawdę marzyłaś i wylot masz za tydzień. Masz zarezerwowany pokój w naszym ulubiony hotelu i możesz zabrać kogoś ze sobą.
Od razu zadzwoniłaś do swojej przyjaciółki żeby jechała z tobą. Niestety nie mogła jechać, bo dostała się na staż. Nie chciałaś zmarnować takiej okazji, więc postanowiłaś pojechać sama.
Ty: Po prostu poznasz tam jakiś przyjaciół prawda? (Pomyślałaś)
Teraz jak już się spakowałaś walizkę, dojechałaś na lotnisko zaczęłaś trochę się denerwować, bo jesteś w tym sama. Kiedy w końcu przeszłaś przez wszystkie odprawy za szybą zauważyłaś grupkę dziewczyn patrzące na wszystkich przechodzących. Nie wiedziałaś, o co chodzi, ale szybko ustawiłaś się w kolejce żeby wejść do samolotu. Kiedy nareszcie doszłaś do biurka żeby pokazać bilet czekała na ciebie zła wiadomość. Pani zza biurka poinformowała cię, że nastąpiła jakaś pomyłka. Ktoś inny zarezerwował twoje miejsce i niestety nie ma już wolnych miejsc.
Ty: Co? To nie może być prawda! Jest pani pewna, że cały samolot jest pełen?
P: Poczekaj chwileczkę kochanie…, więc wygląda na to, że mamy jedno wolne miejsce w pierwszej klasie. Mogę wymienić twoje dwa bilety na jeden w pierwszej klasie.
Wyjaśniła ci. Byłaś szczęśliwa. Na szczęście nadal możesz jechać na wycieczkę do Londynu i na dodatek w pierwszej klasie.  Weszłaś do samolotu i usiadłaś w miękkim fotelu przy oknie. Kilka minut później grupka chłopaków weszła do samolotu. Jeden z postawionymi czarnymi włosami, chudymi nogami i słuchawkami Beat usiadł obok drugiego z zielono-niebieskimi oczami, luźnymi brązowymi włosami. W środkowej części samolotu było po trzy fotele. Łysy, niski chłopak usiadł na jednym końcu a wysoki mulat z flagą Irlandii na koszulce na drugim. W środku usiadł największy facet, jakiego kiedy kol wiek widziałaś. Badał przestrzeń niemal jak by szukał jakiegoś zagrożenia. Mogłaś powiedzieć, że są oni Brytyjczykami a mulat Irlandczykiem i domyślałaś się, że wracają z wakacji. Patrzyłaś przez okno i przyglądałaś się skrzydłu samolotu, kiedy usłyszałaś kaszlnięcie koło siebie tak jakby ktoś chciał zwrócić twoją uwagę. Popatrzyłaś w górę i zobaczyłaś wysokiego chłopaka z kręconymi włosami i wielkimi niebieskimi oczami stojącego nad tobą. Miał mnóstwo tatuaży na rękach i naklejki na swoim bagażu podręcznym z Avatarem i napisem ‘’ Kocham swoją jaszczurkę.’’
J: Przepraszam mogę się dosiąść? Jest to ostatnie miejsce a nie chciałbym stać przez 2 godziny.
Byłaś pod wrażeniem jego wyglądu, ale w końcu udało ci się wydusić słowo ‘’ Jasne’’. Minęła godzina a żadene z was nic nie powiedziało, kiedy wreszcie on odezwał się pierwszy.
J: Hej, jestem Jay. A ty?
Ty: (t.i). Jestem (t.i)
J: Milo cię poznać (t.i). Gdzie lecisz, oczywiście poza lotniskiem.
Ty: Haha lecę do Londynu na wakacje. Niedawno skończyłam szkołę, więc bardzo mi się przydadzą.
J: Jeśli nie masz nic przeciwko i chcesz dobrze się bawić, kiedy będziesz w Londynie, to mogę cię oprowadzić.
Troszkę się zaczerwieniłaś i przyjęłaś propozycję. Rozmawialiście podczas całego lotu. Zadawał ci proste pytania np. ulubiony kolor, ulubiona piosenka. A ty pytałaś go o to samo.
Ty: Więc twoja ulubiona piosenka?
J: nie chciałbym krytykować własnej muzyki, ale…
Ty: Czekaj jesteś piosenkarzem?
J: Jasne. Ja i moi kumple są częścią zespołu The Wanted.
Ty: Wow to super, zaśpiewajcie coś.
J: Teraz..?
Zrobiłaś oczy szczeniaka i patrzyłaś mu prosto w oczy.
J: Awwww, kto by mógł odmówić czemuś takiemu? OK. Hej chłopaki moja nowa przyjaciółka (t.i) poprosiła nas o mały występ, więc dajmy jej to, co chce.
N: Dla mnie brzmi super!
Wszyscy zaczęli śpiewać ‘’I found you in my darkest hour. I found you in the pouring rain…”
Kiedy skończyli byłaś pod wielkim wrażeniem.
Ty: Wow chłopacy jesteście niesamowici.
S: No tysiące dziewczyn nam to mówią.  A tak przy okazji jestem Siva.
N: Nathan.
M: Max
T: Tom. A ten wielki facet to nasz ochroniarz Big Kev.
Ty: czyli te wszystkie wrzeszczące dziewczyny to czekały na was?
J: Właśnie tak.
Ty: To było piękne.
J: Nie tak piękne jak ty.
Zarumieniłaś się a Jay kontynuował ci opowiadać o The Wanted.
Dotarliście na lotnisko a Jay powiedział, że pomoże ci znaleźć twój hotel, w którym masz rezerwacje. Jakoś udało wam się przedrzeć przez piszczące fanki do samochodu. Kiedy dotarliście do twojego hotelu Jay zaczął śmiać się pod nosem.
J: Może to zabrzmi trochę strasznie, ale to też jest nasz hotel.
Poczułaś motyle w brzuchu, kiedy pomyślałaś sobie, że spędzisz więcej czasu z Jayem. Zaprowadził cię do twojego pokoju i położył twoje walizki na łóżku.
J: Więc jak już wiesz Jestem na górze. Gdybyś chciała coś porobić po prostu przyjdź. Jak na razie muszę iść na wywiad, ale porobimy coś razem później, ok.?
Podziękowałaś mu i odwróciłaś się żeby się rozpakować. Kiedy usłyszałaś, że wyszedł położyłaś się na łóżku i byłaś po jego wrażeniem. Usłyszałaś pukanie, więc wstałaś otworzyć drzwi. Ku twojemu zdziwieniu zobaczyłaś Jaya opierającego się o futrynę.
J: Nie myślałaś, że pójdę bez porządnego pożegnania się (t.i)?
Pochylił się i położył swoje delikatne usta na twoich. Na początku zrobiłaś się sztywna, bo nie spodziewałaś się tego, ale potem szybko się zrelaksowałaś i cieszyłaś się chwilą. Chłopak odsunął się od ciebie, jeszcze szybko pocałował cię w czoło i poszedł w stronę windy. Co chwile się odwracał, żeby zobaczyć czy nadal tam stoisz. Tej samej nocy Jay przyszedł do twojego pokoju z bukietem róż.
J: tęskniłem za tobą.
Powiedział całując cię w policzek.
Ty: więc gdzie dzisiaj idziemy?
J: Więc będziemy robić jedną z moich ulubionych rzeczy… wypijemy tak dużo, że nie będziemy nic pamiętać następnego dnia!
Zachichotałaś a on złapał cię za rękę i zaprowadził cię do klubu obok. Wypiłaś mnóstwo drinków (Jay wypił więcej od ciebie). Kiedy wracaliście z  powrotem do hotelu Jay złapał cię za rękę i przyciągnął cię do siebie i zaczął szeptać ci do ucha.
J: Wiem, że niedawno się poznaliśmy, ale naprawdę cię lubię (t.i).
Ty: Ja też cię bardzo lubię Jay.
Z tą odpowiedzią pochylił się i złapał cię za biodra i przyciągnął cię do siebie i położył swoje usta na twoich. Całowaliście się tak długo aż w końcu musieliście się od siebie odsunąć żeby złapać trochę powietrza. Kiedy dotarliście na twoje piętro Jay podniósł cię i zaniósł do twojego pokoju. Czułaś się tak bezpiecznie w jego ramionach, więc przyłożyłaś głowę do jego ramienia i rękę na jego klatce piersiowej. Otworzył drzwi i delikatnie położył cię na łóżku i okrył cię kołdrą. Usiadł obok ciebie i głaskał cię po głowie. Delikatnie cię pocałował i wyszeptał ci na ucho.
J: Dobranoc (t.i), mam nadzieje, że nigdy nie zapomnę tej nocy, ponieważ wiem, że cię odnalazłem, moją drugą połówkę, moją jedną i jedyną, moją miłość.
 __________________________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że się podoba. Komentujcie i dawajcie propozycje na imaginy z dedykacjami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz