Dziś są urodziny
naszego Jay Bird'a. Tak samo jak na urodziny NAthana postanowiłam napisać kilka
krótkich imaginów w Jayem w roli głównej. Mam nadzieję, że będą się podobały. I
przy okazji Happy Wanted Wednesday!!!
_________________________________________________________________________________
Siedzisz z Jayem na kanapie i oglądacie Avatara. Odwracasz się do niego i
mówisz "Jay... Myślisz, że nasz związek przetrwa?" Chłopak wstaje z
kanapy, odwraca się do ciebie i mówi " Wstrzymam oddech a ty licz. Tyle
ile wytrzymam podziel przez 10 i to tyle lat będę cię kochał." Jay
wstrzymał oddech, ale dwie sekundy później oddycha. "Dwadzieścia
lat..." "Okey to nie wyszło najlepiej..." Uśmiechasz się i
całujesz go. " To chęci się liczą." "Będę cię kochał do końca
swoich dni. Obiecuję ci to." Mówi i siada na kanapie, po czym mocno cię do
siebie przytula.
~~~
"Siva! Siva!" Krzyczałaś wraz ze swoja przyjaciółką. Byłaś
dosłownie kilka kroków od chłopaków z twojego ulubionego zespołu, więc robiłaś
wszystko żeby zwrócić ich uwagę. Czego nie wiedziałaś to, to, że już od dawna
masz uwagę Jaya. Przyglądał ci się cały wieczór i nie mógł doczekać się aż z
tobą porozmawia, więc razem z Sivą podeszli do was. Kiedy rozmawialiście
czuliście się jakbyście rozmawiali już godzinami, ale niestety chłopcy musieli iść?
"Kochamy was dziewczyny." Powiedzieli oboje, ale Jay patrzył się
tylko na ciebie, kiedy to mówił. " Kocham cię Siva" Powiedziałaś i
puściłaś Jayowi oczko. Jay udawał obrażonego i wystawił ci język. "Kocham
cię Jay." Powiedziałaś i wywróciłaś oczami. "Od razu lepiej."
Powiedział kierując się do środka. Po kilku sekundach po ich zniknięciu Jay
wrócił i poprosił cię o twój numer.
~~~
Jay jest w trasie już prawie rok a ty za nim tęsknisz jak szalona. Kiedy
Jay za tobą tęskni patrzy na wasze zdjęcie, które zrobił na waszej pierwszej
randce, jednak, kiedy na nie patrzy ból się zwiększa.
~~~
" Więc Jay, co mówi (t.i) kiedy ludzie się jej pytają o wasze
chodzenie". Reszta chłopaków popatrzyła się na niego z wielkimi uśmiechami
na twarzach. Jay podniósł ręce do góry i mówi "Jestem największą
szczęściarą na całym świecie." Później spuszcza ręce na dół i udaję tak
jak by to, co przed chwilą, co zrobił się nie stało. "Tak na serio to
tłumaczy jak bardzo jej na mnie zależy i to przeważnie działa." " A
co jeśli nie działa?" Jay odwrócił się do Maxa, który właśnie się odezwał.
"Wtedy przeważnie mówi, że umawia się ze mną." Zanim ktokolwiek
zdążył coś powiedzieć Jay uderzył Maxa w tył głowy.
~~~
~~~
Jay myślący o tym jak bardzo mu ciebie brakuję podczas śpiewanie jednej z
ich piosenek na żywo w radiu.
~~~
"Pokłóciłem się wczoraj z (t.i), chłopaki." "Co się
stało?" "Mogłem ją niechcący... Nazwać... Grubą."
"Jay!" "Nie chciałem okey!? Próbowałem to jakoś naprawić, ale
nie wyszło. Staliśmy tam tak w ciszy aż ona powiedziała "Nienawidzę
cię!" I później wyszła." Jay spojrzał się na resztę chłopaków z bólem
w oczach. Chłopaki wymyślili plan jak to naprawić, więc skierowali się ku
twojemu mieszkaniu. Leżałaś tak na kanapie, kiedy usłyszałaś pukanie do drzwi.
"Proszę!" Powiedziałaś, ale od razu tego pożałowałaś, kiedy ujrzałaś
Jaya. " Po prosu mnie posłuchaj. Przepraszam okey? Nie chciałem, wiesz, że
ja nigdy bym nie chciał. Dla mnie jesteś idealna i jestem idiotą, ale właśnie,
dlatego pasujemy do siebie, ponieważ... Zanim Jay zdążył dokończyć, pocałowałaś
go. "Nie jesteś idiotą, jesteś moim idiotą." Powiedziałaś z uśmiechem
na twarzy.
~~~
Chodzisz z Jayem już dwa lata, ale on nigdy nie
był romantycznym typem. Ty i chłopaki jesteście w LA. Właśnie mieli wywiad
gdzie Jay został zapytany o wasz związek. "Kiedy jest wasza
rocznica?" Zakłopotany zaczął rozglądać się po całym pomieszczeniu aż
wasze wzroki się spotkały. Patrzyłaś na niego ze satysfakcją, bo wiedziałaś, że
nie zna odpowiedzi. "Luty... piętnastego? Powiedział nie pewnie. "
Dobrze?" Powiedział patrząc na ciebie. Pokiwałaś głową, że źle i w tym
samym czasie śmiałaś się z Nathana, który był zaskoczony. "Serio?
Kurde." Jay powiedział i popatrzył się na kamerę. "Kocham cię
skarbie." Powiedział z uśmiechem.
~~~
Nie widziałaś się z Jayem już kilka tygodni, bo wyjechał do Hiszpanii razem
z chłopakami. Myślał o tym, aby ci kupić prezent jak będzie wracał już do domu,
więc razem z chłopakami wyszli w poszukiwaniu idealnego prezentu. W końcu po
godzinie szukania Jay znalazł misia, który mówił "Te amo." Zgodzili się,
że jest idealny, więc Jay go kupił. Po powrocie do Anglii Jay poszedł do
twojego domu. Zapukał a kiedy otworzyłaś drzwi ukazał ci się miś z ludzkimi
nogami. " Stęskniłem się za tobą." Wzięłaś misia i mocno przytuliłaś
Jaya. " Ja też za tobą się stęskniłam." Powiedziałaś zanim go
pocałowałaś.
~~~
Jay spędził noc w twoim domu bez zgody twoich rodziców. Kiedy twój tata
zapukał do twojego pokoju i otworzył mu Jay. Chłopak zaczął się tłumaczyć i
później jeszcze coś tam bełkotał. Zauważyłaś, że twój tata nic nie mówi, więc
uciszyłaś chłopaka. Twój tata zszedł na dół tak jak by nic się nie wydarzyło.
~~~
Właśnie dziś Jay wrócił z trasy. Przed wyjazdem powiedziałaś mu, co do
niego czujesz, ale Jay nic nie powiedział. Nigdy do ciebie nie zadzwonił
podczas wyjazdu, więc po prostu pomyślałaś, że nie czuje tego samego do ciebie.
Wiedziałaś, że dzisiaj wraca, ale nie chciałaś jechać na lotnisko tylko po to
żeby cię unikał. Siedziałaś w domu, kiedy ktoś zapukał do twoich drzwi. Wstałaś
i poszłaś otworzyć i ukazał ci się Jay. Twoje serce zatrzymało się, kiedy
spojrzeliście się na siebie pierwszy raz od 6 miesięcy. " Co ty
tu..." Nie dokończyłaś, bo Jay cię przytulił i wyszeptał do ucha.
"Też cię kocham."
~~~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz