środa, 14 sierpnia 2013

Zdrada- The Wanted #21

Max: Siedzisz na kanapie oglądając telewizję, podczas gdy Max bierze prysznic, kiedy zauważasz, że telefon chłopaka zaświecił się i ma wiadomość. Postanowiłaś przeczytać wiadomość, ale zaraz tego pożałowałaś, wiadomość była jakiejś dziewczyny. "Ostatnia noc była wspaniała kochanie, nie mogę się doczekać, aby to zrobić ponownie ;) xx" Po przeczytaniu tej wiadomości aż zrobiło ci się nie dobrze. Max powiedział ci, że wychodzi na noc z chłopakami. Nie mogłaś się powstrzymać, więc ponownie wzięłaś telefon chłopaka i zaczęłaś czytać inne jego wiadomości, znalazłaś tam zdjęcia nagiej dziewczyny i wiadomości, które dały ci za dużo informacji. Do oczu zaczęły ci napływać łzy, z Maxem jesteście razem już więcej niż rok, więc ile to mogło trwać? Usłyszałaś kogoś schodzącego do pokoju, w którym się znajdowałaś "Hej kochanie, co jest?" Kiedy usłyszałaś jego głos rzuciłaś jego telefon na podłogę z taką siłą, że aż się rozwalił. " Za co to?" Powiedział trochę ze zdenerwowanym głosem. " Co się denerwujesz kochanie? Nie będziesz teraz mógł pisać z 'Lucy'?" Po tych słowach najszybciej jak mogłaś wyszłaś z pokoju. " Poczekaj (t.i), daj mi wyjaśnić!" Słyszałaś jego krzyk za sobą. " Najpierw ja ci coś wyjaśnię, z nami koniec!" Krzyknęłaś nie odwracając się.

Siva: Wchodzisz do kuchni " Seev co to jest?" Mówisz z roztrzęsionym głosem i oddajesz mu pismo, w którym znalazłaś jego zdjęcie, kiedy całuje inną dziewczynę i nagłówkiem, który brzmiał tak: "Siva z The Wanted znajduje swoją wymarzoną dziewczynę, ale nie jest nią (t.i)" Chłopak przeczytał stronę i następnie popatrzył na ciebie ze łzami w oczach. " (T.i) tak mi przykro, Hannah i ja za dużo wypiliśmy, a potem poszedłem do niej i my…" Przerwałaś mu. " Nie chcę słyszeć więcej, jak mogłeś mi to zrobić? Mówiłaś i czułaś, że łzy spływają ci po twoich policzkach. " Ja cię kocham, tak bardzo (t.i), i tak strasznie cię przepraszam." "Okej, ale ja po prostu myślę, że już nie mogę ci więcej zaufać." Powiedziałaś szeptem a następnie opuściłaś pomieszczenie.

Jay: "Myślę, że cię kocham." Usłyszałaś szept, Jaya przez drzwi, otworzyłaś je myśląc, że mówi to do ciebie. Kiedy weszłaś do pokoju zobaczyłaś, że Jay rozmawia przez telefon i wtedy uświadomiłaś sobie, co się dzieje. Teraz już wiedziałaś, dlaczego zachowuje się dziwnie, kiedy jesteście razem, dlaczego miał tak wiele 'wypadów z chłopakami'. " Zdradzasz mnie." Wyszeptałaś a chłopak natychmiast się odwrócił i jedyne, co mogłaś wyczytać z jego twarzy to szok. " Kochanie ja…" Musiałaś mu przerwać. " Nie Jay, nie chcę słyszeć żadnych usprawiedliwień, odchodzę, nie dzwoń do mnie, z nimi koniec."

Tom: Właśnie weszłaś do Toma i twojego mieszkania. Miałaś zatrzymać się na kilka dniu u swojej koleżanki, ale postanowiłaś zaskoczyć chłopaka i wróciłaś wcześniej. Kiedy doszłaś do salonu usłyszałaś jakieś ciche jęki, zaczęłaś iść w stronę hałasu. Podeszłaś do drzwi od waszej sypialni skąd dochodził ten hałas. Teraz byłaś już pewna, że to był krzyk dziewczyny. Otworzyłaś drzwi i wbiegłaś do sypialni. " Tom, co ty robisz!? A może powinnam powiedzieć, KOGO ty robisz?!" " (T.i) przepraszam." Chciałaś się rozpłakać, ale starałaś się być silna. " Zatrzymaj to sobie dla tej dziwki w łóżku, z nami koniec, na razie." Powiedziałaś i opuściłaś mieszkanie.

Nathan: Nathan wyszedł z chłopakami na ' męski wieczór', więc ty zdecydowałaś, że ty spędzisz tę noc z przyjaciółkami. Wybrałyście się do najlepszego klubu w mieście. Po godzinie rozmowy przy barze poszłyście na parkiet, bo właśnie leciał, Wiley- Heatwave. Podskakiwałyście i śpiewałyście, kiedy odwróciłaś się i zobaczyłaś jakąś dziewczynę i chłopaka całujących się w koncie. " Nie mogli z tym poczekać aż wyjdą." Powiedziałaś, śmiejąc się i wskazując na nich twoim znajomym. "Um (t.i) a to czasami nie jest Nathan?" Powiedziała jedna z nie pokojem. Zaczęłaś im się przyglądać i podchodzić do nich bliżej, teraz już wiedziałaś, że to on. Czułaś łzy, które szczypią cię w oczy, ale zdecydowałaś być silna ii jak burza podeszłaś do nich. " Hej Nathan, fajny 'męski wieczór', co nie?" Powiedziałaś kpiąco. " O mój Boże (t.i). Zaczął się tłumaczyć a ty tylko się zaśmiałaś, podeszłaś do niego bliżej i strzeliłaś mu w twarz. " Z nami koniec Nath, miłej zabawy życzę." Po tym wróciłaś do swoich znajomych i kontynuowałaś zabawę.

___________________________________________________________________________


Tylko na takie coś mnie było stać w tym tygodniu, ale mam nadzieje, że może być i chociaż trochę się podoba. Nie wiem czy to dobrze czy też nie, ale za tydzień będzie ciąg dalszy tych krótkich imaginów. Także zapraszam na inne moje blogi które są podane wyżej w zakładkach. 


2 komentarze:

  1. O kurcze... Każdy był taki smutny... Czytało mi się je z bólem :< Ale muszę Ci powiedzieć, że były piękne :* Czekam na ich ciąg dalszy.♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh czemu takie smutasy? Okej wiem że daje nudą be ze mnie ale spoko coś nie długo wymyślę!

    OdpowiedzUsuń