Od paru miesięcy spotykasz się
Sivą. Jednak wczoraj postanowiliście przejść do następnego etapu.(Chyba nie
muszę pisać, co mam na myśli). Chcieliście to zatrzymać dla siebie i nic nie
mówić chłopakom. Niestety wam się to nie udało. Rozmawiałaś ze swoim chłopakiem
o zeszłej nocy, kiedy nagle do pokoju wleciał Jay. Usłyszał część waszej
rozmowy, ale nie całej.
J: O czym gadacie gołąbeczki?
S: O niczym, co powinno cię interesować.
J: Słyszałem coś o wczorajszej nocy, więc.
Ty: Tak gadaliśmy o naszej grze w Monopol zeszłej nocy.
Miałaś nadzieję, że uwierzy. Niestety to nie jest Tom.
J: Uważaj, bo uwierzę. Nie wyjdę do póki nie powiecie mi prawdy.
S: Jakiś ty uparty!
J: Życie z The Wanted czegoś mnie nauczyło.
Ty: Tak samo jak mnie. Nauczyło mnie to, że nic przed wami się nie ukryje. Siva po prosu mu powiedz.
Siva trochę się ociągał, ale Jay nie zrezygnował i czekał cierpliwie.
S: Ja i (t.i) spędziliśmy razem wczorajszą noc.
Taka była reakcja Loczka.
*3 tygodnie później*
Oczywiście już następnego dnia wszyscy się dowiedzieli. Jay to jednak ma długi jęzor, ale i tak by się dowiedzieli prędzej czy później. Skąd taka pewność? A stąd, że właśnie się dowiedziałaś, że jesteś w ciąży. Każda inna dziewczyna by się ucieszyła na twoim miejscu, ale nie ty. To było za szybko jak dla was. Siva zawszę powtarzał nawet, kiedy jeszcze nie byliście razem, że w tej chwili jego kariera jest dla niego najważniejsza i nie chcę zakładać rodziny, która będzie mu tylko przeszkadzała. Dziecko oznacza tylko kłopoty. Będzie mniej koncertów, występów imprez. Postanowiłaś mu o tym nie mówić i usunąć się z jego życia.
Kiedy wróciłaś do domu nikogo nie było w domu. (Zapomniałam wspomnieć o tym, że tydzień temu wprowadziłaś się do chłopaków) właśnie o to ci chodziło. Poszłaś do waszego pokoju wyciągnęłaś walizkę i zaczęłaś pakować swoje najpotrzebniejsze rzeczy. Wyciągnęłaś jakąś kartkę i napisałaś list do Sivy. Wyszłaś ze łzami w oczach.
*Oczami Sivy*
Wróciłem do domu, żeby zrobić kolacje niespodziankę dla (t.i). Zanim zacząłem wszystko szykować Tom wylał na mnie sos pomidorowy. Nie powiem, że się nie w kurzyłem, bo koszulka była biała. Poszedłem na górę się przebrać. Jakaś karteczka na łóżku przykuła moją uwagę. Sięgnąłem po nią i zacząłem czytać. Jej teść brzmiała tak
Drogi Siva, piszę do ciebie, żeby ci powiedzieć, że ja już nie wrócę. Postanowiłam, że powinnam odejść i pozwolić ci kontynuować twoją karierę. Nie wiem czy powinnam ci to mówić, ale uważam, że powinieneś wiedzieć, że będziesz tatą. Wiem, że dziecko by ci przeszkadzało, więc postanowiłam to, co postanowiłam. Proszę zostaw nas i nie szukaj.
Twoja (t.i)
Myślałem, że to jakieś głupie żarty. Jak ona mogła to zrobić. Jaki ja jestem głupi, że tak się broniłem przed założeniem rodziny. Owszem nie chciałem teraz dziecka, ale stało się a ja kocham. Muszę ją odnaleźć jak najszybciej. Szybko pobiegłem po chłopaków.
Szukaliśmy kilka miesięcy. (t.i) zniknęła bez śladu. Chłopacy zaczęli tracić nadzieję, więc się poddali. Jedynie Jay jeszcze w to wierzy. Wiele to dla mnie znaczy. Ja się nie poddam, ponieważ ją kocham i jej potrzebuje. Pewnego dnia pokłóciłem się z chłopakami i wyszedłem pod London Eye. Londyn o tej porze dnia wygląda naprawdę pięknie. Naglę ujrzałem jakąś dziewczynę, która przypominała mi moją (t.i). Zacząłem za nią iść a kiedy do niej doszedłem odwróciłem ją. To była ona, chociaż wyglądała inaczej. Przefarbowała włosy no i oczywiście przytyła. Kiedy ja zobaczyłem to aż stanęło mi serce.
S: Odnalazłem cię!
Ty: Siva prosiłam cię, żebyś mnie nie szukał.
S: Ale ja cię potrzebuję. Ciebie i tego dziecka rozumiesz?
Ty: Jak to? Przecież odkąd cię znam to powtarzasz, że...
S: Wiem, co mówiłem, ale to się zmieniło. Z tobą jestem gotowy założyć rodzinę.
Pocałowała mnie i wróciliśmy do domu.
*6 miesięcy później*
Urodziła wam się śliczna córeczka. Siva bardzo was kocha i rozpieszcza obydwie. O takim życiu właśnie marzyłaś. Codziennie miałaś nadzieję, że Siva cię jednak odnajdzie i będziecie ze sobą szczęśliwi.
__________________________________________________________________________________
Pisałam to dwa tygodnie, ale w końcu skończyłam. Jej!!! Niemowie, że mi się udał, ale to wasze zadanie komentowania. Nadal czekam na propozycję na imaginy z dedykacjami.
J: O czym gadacie gołąbeczki?
S: O niczym, co powinno cię interesować.
J: Słyszałem coś o wczorajszej nocy, więc.
Ty: Tak gadaliśmy o naszej grze w Monopol zeszłej nocy.
Miałaś nadzieję, że uwierzy. Niestety to nie jest Tom.
J: Uważaj, bo uwierzę. Nie wyjdę do póki nie powiecie mi prawdy.
S: Jakiś ty uparty!
J: Życie z The Wanted czegoś mnie nauczyło.
Ty: Tak samo jak mnie. Nauczyło mnie to, że nic przed wami się nie ukryje. Siva po prosu mu powiedz.
Siva trochę się ociągał, ale Jay nie zrezygnował i czekał cierpliwie.
S: Ja i (t.i) spędziliśmy razem wczorajszą noc.
Taka była reakcja Loczka.
Oczywiście już następnego dnia wszyscy się dowiedzieli. Jay to jednak ma długi jęzor, ale i tak by się dowiedzieli prędzej czy później. Skąd taka pewność? A stąd, że właśnie się dowiedziałaś, że jesteś w ciąży. Każda inna dziewczyna by się ucieszyła na twoim miejscu, ale nie ty. To było za szybko jak dla was. Siva zawszę powtarzał nawet, kiedy jeszcze nie byliście razem, że w tej chwili jego kariera jest dla niego najważniejsza i nie chcę zakładać rodziny, która będzie mu tylko przeszkadzała. Dziecko oznacza tylko kłopoty. Będzie mniej koncertów, występów imprez. Postanowiłaś mu o tym nie mówić i usunąć się z jego życia.
Kiedy wróciłaś do domu nikogo nie było w domu. (Zapomniałam wspomnieć o tym, że tydzień temu wprowadziłaś się do chłopaków) właśnie o to ci chodziło. Poszłaś do waszego pokoju wyciągnęłaś walizkę i zaczęłaś pakować swoje najpotrzebniejsze rzeczy. Wyciągnęłaś jakąś kartkę i napisałaś list do Sivy. Wyszłaś ze łzami w oczach.
*Oczami Sivy*
Wróciłem do domu, żeby zrobić kolacje niespodziankę dla (t.i). Zanim zacząłem wszystko szykować Tom wylał na mnie sos pomidorowy. Nie powiem, że się nie w kurzyłem, bo koszulka była biała. Poszedłem na górę się przebrać. Jakaś karteczka na łóżku przykuła moją uwagę. Sięgnąłem po nią i zacząłem czytać. Jej teść brzmiała tak
Drogi Siva, piszę do ciebie, żeby ci powiedzieć, że ja już nie wrócę. Postanowiłam, że powinnam odejść i pozwolić ci kontynuować twoją karierę. Nie wiem czy powinnam ci to mówić, ale uważam, że powinieneś wiedzieć, że będziesz tatą. Wiem, że dziecko by ci przeszkadzało, więc postanowiłam to, co postanowiłam. Proszę zostaw nas i nie szukaj.
Myślałem, że to jakieś głupie żarty. Jak ona mogła to zrobić. Jaki ja jestem głupi, że tak się broniłem przed założeniem rodziny. Owszem nie chciałem teraz dziecka, ale stało się a ja kocham. Muszę ją odnaleźć jak najszybciej. Szybko pobiegłem po chłopaków.
Szukaliśmy kilka miesięcy. (t.i) zniknęła bez śladu. Chłopacy zaczęli tracić nadzieję, więc się poddali. Jedynie Jay jeszcze w to wierzy. Wiele to dla mnie znaczy. Ja się nie poddam, ponieważ ją kocham i jej potrzebuje. Pewnego dnia pokłóciłem się z chłopakami i wyszedłem pod London Eye. Londyn o tej porze dnia wygląda naprawdę pięknie. Naglę ujrzałem jakąś dziewczynę, która przypominała mi moją (t.i). Zacząłem za nią iść a kiedy do niej doszedłem odwróciłem ją. To była ona, chociaż wyglądała inaczej. Przefarbowała włosy no i oczywiście przytyła. Kiedy ja zobaczyłem to aż stanęło mi serce.
S: Odnalazłem cię!
Ty: Siva prosiłam cię, żebyś mnie nie szukał.
S: Ale ja cię potrzebuję. Ciebie i tego dziecka rozumiesz?
Ty: Jak to? Przecież odkąd cię znam to powtarzasz, że...
S: Wiem, co mówiłem, ale to się zmieniło. Z tobą jestem gotowy założyć rodzinę.
Pocałowała mnie i wróciliśmy do domu.
*6 miesięcy później*
Urodziła wam się śliczna córeczka. Siva bardzo was kocha i rozpieszcza obydwie. O takim życiu właśnie marzyłaś. Codziennie miałaś nadzieję, że Siva cię jednak odnajdzie i będziecie ze sobą szczęśliwi.
__________________________________________________________________________________
Pisałam to dwa tygodnie, ale w końcu skończyłam. Jej!!! Niemowie, że mi się udał, ale to wasze zadanie komentowania. Nadal czekam na propozycję na imaginy z dedykacjami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz